lundi 28 novembre 2011

"Verrine" czyli moda na mini jedzonko - "Verrine" la star parmi les mignardises


O wyrafinowanej, tradycyjnej, francuskiej kuchni mozna by tu duzo pisac... Dzis mam do zaprezentowania cos calkiem innego za czym wszyscy tutaj ostatnio bardzo przepadaja i czego nie moznaby pominac piszac o nowoczesnej francuskiej kuchni. Mozna by nawet mowic o fenomenie kulinarnym ...
Zacznijmy moze od wyjasnienia: "verrines" czyli te mini przekaski serwowane w przezroczystych szklaneczkach ktore obalily wiekszosc restauracji, ale takze wielu amatorow kuchni zabralo sie za kreowanie wlasnych pomyslow na slodkie lub slone "verrines". Sprytne rozwiazanie kiedy glowimy sie co tu podac znajomym ktorzy wpadaja wieczorem a my mamy dosyc gotowych orzeszkow, paluszkow lub chipsow. "Verrines" jak mowilam sa tylko przekaska dlatego szklaneczki musza byc bardzo male (nie wiecej niz 200ml). Zatem nie chodzi tu o to zeby sie najesc ale raczej degustowac!
Mozliwosci jest tyle co glow. Jak to sie mowi wyobraznia nie zna granic. Chodzi tu o gre smakow, kolorow, tekstur... a wszystko po to zeby nacieszyc i oczy i kubki smakowe! Wszystkie kreatywne panie domu maja wiec wielkie pole do popisu. 
Glowilam sie kilka dni zeby znalezc jakas odpowiednia nazwe dla "verrines" po polsku? ale jakos weny tworczej mi brak jak narazie. Czekam na propozycje!
Ja postanowilam zaprezentowac deser w formie "verrines" i oto co z tego wyszlo: 

Ah la verrine! La star de ces derniers temps a su remplacer les bretzels et les chips lors de nos apéros et transformer les apéros dinatoires en véritable fiesta de verrines. Pourtant rien de plus simple que d'associer les goûts, les couleurs et les textures! Quel plaisir en plus! 
J'ai essayé de trouver un équivalent de cette merveille en Pologne mais sans résultat puisqu'elle est sans doute "made in France". La preuve? Peu qui la connaissent l'appellent tout simplement "verrine" et les autres se demandent ce que c'est. Il est vrai qu'aussi généreuse qu'elle soit, la cuisine polonaise ne cherche pas à "minimaliser" les quantités mais plutôt ne pas permettre aux convives d'avoir le ventre vide. Qui dira le contraire?
Je suis malgré tout très têtue et je trouve que la "verrine" a sa place également en Pologne. Et pour lancer la tendance "trendy" je propose ma verrine façon crumble aux pommes. 

Apple "verrine" na sposob crumble
Wersja polska:
Czas przygotowania: 45 minutes
Czas oczekiwania: 2 godziny
Trudnosc: 4/5

Mus jablkowy: Obieram i oczyszczam ze skorki i gniazd nasiennych 5  jablek (tym razem Goldeny) i kroje je na osemki. Gotuje je na parze przez 15 minut a potem dokladnie miksuje az do otrzymania gladkiego musu. Jesli pojawiaja sie trudnosci z miksowaniem trzeba rozzadzic woda ktora pozostala z gotowania na parze. Dodaje cukier waniliowy i cynamon. Odstawiam do ostygniecia. 

Crumble: Rozcieram palcami 75 g masla z 80 g cukru pudru i 80 g maki zeby powstala kruszonka. Rozkladam ja na papierze i wkladam do piekarnika nagrzanego do 180°C na 10 minut. Jak zacznie przybierac zloty kolor wyjmuje i zostawiam do ostygniecia.

Krem Mascarpone: Ubijam piane z dwoch bialek ze szczypta soli. Z boku ucieram mikserem zoltka z 4 lyzkami cukru az do bialosci. dodaje 250 g serka mascarpone i lacze w jednolita mase. 
Nastepnie nie pozostaje mi nic innego jak zrobic moje "verrines": na spod daje warstwe kruszonki, nastepnie warstwe kremu mascarpone i warstwe musu jablkowego. Dekoruje kruszonka i stezalym karmelem.

Apple verrine façon crumble

Version française:
Temps de préparation: 45 minutes
Temps d'attente: 2 heures
Difficulté: 4/5

Compote des pommes:
5 pommes
cannelle
sucre vanillé
Je prends 5 pommes (cette fois-ci Golden) je les pèle et j’enlève les trognons. Je les coupe en 8 et je les fais cuire à la vapeur pendant 15 minutes (Pour les jeunes mamans le babycook peut servir). Je les mixe pour obtenir une compote plutôt épaisse mais si vous avez du mal à les mixer vous pouvez ajouter un peu de jus de cuisson. 

Crumble: 
100 g de farine 
50 g de beurre
80 g de sucre en poudre
Dans un saladier, je mélange la farine au sucre, puis au beurre. Je malaxer le tout avec les doigts pour obtenir une pâte sableuse. Ensuite, je la dispose sur un papier sulfurisé et je la fais cuire dans un four préchauffé au 180°C pendant 10 minutes. Je la laisse refroidir. 

Crème mascarpone:
250g de mascarpone
4 cuillères de sucre
2 oeufs
une pincée de sel
Je monte 2 blancs en neige avec une pincée de sel. Je bats au batteur 2 jaunes d’œuf avec 4 cuillères à soupe de sucre pendant quelques minutes. J'ajoute le fromage mascarpone et je mélange encore pendant 1 minute. Après, je l'incorpore doucement dans les œufs en neige. 

Ensuite, il ne me reste qu'à faire mes verrines: Je mets une couche de crumble dans un verre, ensuite une couche de crème mascarpone et une couche de compote aux pommes. Je décore avec un peu de crumble et un tulle de caramel.




11 commentaires:

  1. Małe jedzonko jest urocze i bardzo apetyczne...

    RépondreSupprimer
  2. Po raz pierwszy trafiłam na Twoją stronę. Bardzo zaintrygował mnie ten stężały karmel - wygląda rewelacyjnie! Czy gdzieś na blogu jest przepis na niego, instrukcja jak wykonać takie cudo, które dodaje niebywałego uroku?
    Pozdrawiam i gratuluje wspaniałego bloga i zapewne talentu,
    Ania

    RépondreSupprimer
  3. Ojej dziekuje! Ja tez lubie male rzeczy:) Co do karmelu to szczerze mowiac po raz pierwszy go robilam i nie wyszedl taki jak powinien ale i tak ladnie wyglada. Do garnuszka wsypalam ok polowy szklanki cukru ktory podgrzalam az zrobil sie karmel. Potem mozesz obejrzec nastepujace video bo chyba lepiej jak widzi sie to na wlasne oczy. http://www.youtube.com/watch?v=4wglOqKCAeA Pozdrawiam i dziekuje jeszcze raz za mile slowa.

    RépondreSupprimer
  4. Bardzo efektowny deser:) Podoba mi się taka moda:)

    RépondreSupprimer
  5. Miam Miam je suis d'accord il faut exporter la verrine, il faut juste en faire plus pour satisfaire les gourmands ;-)

    RépondreSupprimer
  6. To musi być pyszne, a jak szałowo wygląda!

    RépondreSupprimer
  7. Ja zakochałam się w verrine jakiś czas temu i nawet udało mi się upolować 2 zestawy szklaneczek - naprawdę malutkie i trochę większe. Jednak z reguły robię wytrawne i serwuję jako przystawkę. Faktycznie sprawiają frajdę, nie tylko cieszą oczy, ale bez obżarstwa pozwalają się delektować fajnymi smakami.

    RépondreSupprimer
  8. Kinga, jestem calkowicie za! zwlaszcza kiedy pomysle o zblizajacych sie swietach i uginajacych sie od tych slynnych 12 dan stolach, mam ochote wylansowac mode na Swieta w formie "verrine" czyli sprobuj wszystkiego bez przejedzenia!:)

    RépondreSupprimer
  9. Très jolie ta verrine!
    A nad polska nazwa juz nieraz sie zastanawialysmy ...
    http://anoushkaencuisine-pl.blogspot.com/2011/04/swiateczne-jaja-troche-inaczej-oraz-may.html

    RépondreSupprimer
  10. merci miss_coco! J'ai essayé de faire le mieux possible:) et puis c'était délicieux! Tez pomyslalam o Werinkach!

    RépondreSupprimer